Gdy jesteśmy zaziębieni- sięgamy po cytrynę. Gdy mamy biegunkę – szukamy suszonych czarnych jagód. Gdy nam dolega żołądek i nic nie pomaga- przeprowadzamy kurację jabłkową…Przyjrzyjmy się więc bliżej tym „owocom, które uzdrawiają”. Może nie wszystkie znamy, może znając nie doceniamy? Jak pomóc sobie i dzieciom wykorzystać moc cudownego owocu?
Cytryny rosnące w oknie
Zacznijmy od najbardziej popularnych owoców cytrusowych, a przy okazji zastanówmy się, czym je można zastąpić w okresach, gdy ich brak, bo..przecież nie rosną w naszym klimacie. O! Przepraszam. Rosną.
Spróbuj ze swoim dzieckiem zasadzić cytrynkę. Na moim własnym oknie jedna z trzech doniczek z cytrynami, które udało mi się zdobyć już po około pół roku zawiązała 3 maleńkie ciemnozielone owocki. Byłoby ich dużo więcej, sadząc po kwitnieniu, ale bałam się, że zrujnują „matkę”, więc pousuwałam pączki, by zostały tylko trzy, na każdej gałązce po jednym. Druga roślina zaczyna kwitnąć, a trzecia, jak szalona, rośnie w górę. Czyżby chciała koniecznie być drzewem? Wszystkie trzy były tego samego dnia sadzone, słowem- równocześnie. Są to znane „cytryny profesora Pieniążka”, które można sobie hodować w domu, na oknie.
Cytryny wcale nie muszą być żółte, by były dojrzałe. Wystarczy, gdy mają wielkość odpowiednią dla swojej odmiany, a kolor nie gra roli. Jeszcze nie wszyscy o tym wiedzą i kupując – proszą o te „żółciutkie”, najczęściej sztucznie zmuszane do zmiany barwy, z zielonej na cytrynową.
Za co cenimy cytrynę? Nie tylko za odświeżający, miły kwasek i aromat, ale przede wszystkim za zawartość witaminy C, a potem i za to, że mają witaminę P.
Herbata z cytryną
Używając cytryny, np. do herbaty, trzeba pamiętać o kilku sprawach. Jeśli skórka nie nadaje się do spożycia – musimy ją odrzucić. Mycie nie pomoże. Niestety, w ostatnich latach dość często handel obdarzał nas owocami cytrusowymi o „zatrutej” skórce. Trzeba było odkrawać ją, kładąc plasterek owocu do herbaty, a także wyrzucać skórki pomarańcz, zamiast je smażyć na konfiturę czy suszyć dla aromatyzowania deserów.
O tym, że skórki owoców cytrusowych nie nadają się do spożycia, zwykle informuje nas prasa, nie tłumacząc jednak dlaczego. Można to zresztą odczytać też na skrzynkach lub kartonach, z których w sklepie wydobywają owoce. Chodzi zwykle o środki chemiczne, które użyto, aby cytrusy nie zepsuły się w czasie transportu lub podczas przechowania. Jeśli jednak są owinięte w bibułkę nasączoną takim środkiem chemicznym, jak np. diphenylem, to wystarczy zdjąć bibułkę z owocu, a „difenyl” wywietrzeje w ciągu pół godziny i skórka będzie się nadawała do konsumpcji. Ten środek nie dopuszcza do pleśnienia, a więc także i w domu warto nie zdejmować bibułki, jeśli się dłużej cytryny chce przetrzymać.
Gdy skórkę można spożywać bez zastrzeżeń, byłoby marnotrawstwem ją odrzucać. Po pierwsze: dodaje aromatu herbacie, bo najwięcej lotnych olejków aromatycznych jest w jej wierzchniej, żółtej warstwie, a po drugie: tuż pod tą skórką znajduje się właśnie cenne albedo, bogate w bioflawonoidy czyli witaminę P.
100 g soku z cytryny zawiera ok. 30 mg witaminy C, a soku wraz z miąższem 50 mg. Minimalna dawka wit. C potrzebna człowiekowi codziennie wynosi 30 mg.
Wiadomo również, że ani wit. C ani P nie lubią wysokich temperatur. Bardzo duża ich część niszczeje np. podczas gotowania, szczególnie szybko wtedy, gdy wrząca potrawa styka się ze świeżym powietrzem. Tlen powoduje rozkład tych witamin; powolny – przy temperaturze pokojowej, a szybszy – w miarę jej podnoszenia. Co z tego wynika? Nasz plasterek cytryny wkładamy do herbaty w ostatniej chwili przed piciem, tj. wtedy, gdy herbata już lekko ostygła. Nigdy nie należy nalewać wrzątku na plasterek umieszczony w szklance czy filiżance. Oto – o ilu rzeczach trzeba wiedzieć, zanim się komuś poda herbatę z cytryną.
Kilka cnót dodatkowych
Ten owoc prócz witaminy Ci P, zawiera w soku odrobinę białka, tłuszczu, po trochu potasu i magnezu, bardzo, bardzo mało sodu, stosunkowo sporo wapnia (15 mg%), troszkę żelaza (0,1 mg%), fosforu i siaki oraz nieco witaminy B1 i PP. ponadto ma sporo fitoncydów, niszczących drobnoustroje, co się zresztą wykorzystuje np. pędzlując sobie sokiem z cytryny chore gardło przy anginie lub dziąsła przy pleśniawkach. Nasiona cytryn,bardzo gorzkie, dawniej przepisywano jako lek przeciw robaczycy, a także przy gorączkach.
Wielu owoców pełnych słodkości nie wolno jadać cukrzykom, ale cytryny są dozwolone i nawet się je im poleca. Również poleca się te owoce nie tylko przy szkorbucie i przeziębieniach.
Przepis na domową lemoniadę
Przepis na lemoniadę!
4 cytryny
1 pomarańcza
4 szkl. zimnej wody
lód
listki mięty
cukier brązowy wg uznania
Z owoców wyciśnij sok, przelej przez sitko
Mięte utrzyj z cukrem w moździerzu
Do dzbanka przelej sok z owoców. Dodaj miętę utartą z cukrem i wodę wymieszaj.